Podczas posiedzenia sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, Marek Gróbarczyk powiedział, że nowy kanał może być oddany do eksploatacji w latach 2021–2022. Koszt tej inwestycji szacowany jest na około 656 mln zł.

Prace wykonawcze to nie problem, najważniejsze, to uzyskać pozwolenie na budowę

Gróbarczyk podkreślił, że postęp prac zależy w pierwszym etapie od przygotowania raportu oddziaływania na środowisko, projektu i studium wykonalności, gdyż te elementy są kluczowe do uzyskania pozwolenia na budowę. Dodał, że same prace wykonawcze nie będą stanowiły poważniejszego problemu.

Resort zakłada, że pierwszy okres realizacji projektu potrwa dwa lata, choć istnieje szansa na skrócenie tego go do roku. Wszystko zależy od przyjęcia raportu oddziaływania na środowisko.

Obecnie prowadzone są też w tej sprawie uzgodnienia z Komisją Europejską. W styczniu obyło się już spotkanie z komisarzem unijnym ds. środowiska, gospodarki morskiej i rybołówstwa, a przeprowadzone wówczas rozmowy są korzystne dla inwestycji. Kolejne spotkanie ma się odbyć ma początku marca.

Budowa kanału przez Mierzeję Wiślaną może ruszyć w 2018 r.

Przedstawiciele resortu gospodarki morskiej tłumaczą, że korzyści z użytkowania kanału zrekompensują koszty budowy i utrzymania przeprawy. Zwrot kosztów ma nastąpić w 2045 r., a roczny koszt utrzymania kanału to 4–6 mln zł

Po stronie inwestorskiej za budowę ma być odpowiedzialny Urząd Morski w Gdyni. Planuje się, że budowa ruszy w 2018 r. Ważnymi elementami tego projektu będą dwa mosty zwodzone dla ruchu kołowego. Kanał umożliwi wpływanie do portu w Elblągu statków o zanurzeniu do 4 m, długości 100 m i szerokości 20 m. Przyczyni się to do znaczącego wzrostu ilości przeładowywanych tam towarów.